Jak zawsze prezentując nam swój różowy język...:)
czwartek, 29 kwietnia 2010
Słoneczy poranek w Dekorniku
Dziś tak cieplutko, że poranek zaczęliśmy...z TVNem:) TVN zagościł u nas 30 minut i w tym czasie pokazaliśmy, jak naklejać fototapety laminowane, zaprezentowaliśmy naszą zeberkową ścianę oraz debiutantka przed kamerą Gosia wyjaśniła przyszłym widzom "Nieruchomości", jakie motywy fototapet cieszą się największą popularnością. Emisja za dwa tygodnie.
Ale nie o tym chciałam pisać..
Dziś po raz pierwszy uchyliliśmy kratę, chroniącą nas przed złoczyńcami i "uruchomiliśmy" wypustkę balkonową. Fotele, zamówione przez nas na domowy balkon są jeszcze w biurze i okazało się, że cudownie pasują na nasz tarasik. Także była kawka, były gazetki i plotki. Babska firma, jak mówi Maciek, który zresztą, jak widać na poniższych fotkach, preferuje bardziej aktywne formy porannego wypoczynku. Szczególnie, kiedy woła go nasz ulubiony pan dozorca...
Bo muszą Państwo wiedzieć, że Maćka z Panem dozorcą łączą relacje ciepłe jak dzisiejszy dzień. Dogadali się od razu i od samego początku także pan dozorca znosi nam nowinki "z osiedla" . Wczoraj przyniósł newsa o telefonach z lat 50tych, sprzedawanych przez sąsiada. Teraz trwa polowanie. Na sąsiada oczywiście:) Będę raportować.
Ale nie o tym chciałam pisać..
Dziś po raz pierwszy uchyliliśmy kratę, chroniącą nas przed złoczyńcami i "uruchomiliśmy" wypustkę balkonową. Fotele, zamówione przez nas na domowy balkon są jeszcze w biurze i okazało się, że cudownie pasują na nasz tarasik. Także była kawka, były gazetki i plotki. Babska firma, jak mówi Maciek, który zresztą, jak widać na poniższych fotkach, preferuje bardziej aktywne formy porannego wypoczynku. Szczególnie, kiedy woła go nasz ulubiony pan dozorca...


wtorek, 27 kwietnia 2010
poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Idea końskiej głowy
Jeszce dopiszę, że głowa konia oryginalnie miała znajdować się na telewizorem. Jednak teraz się zastanawiam, gdyż będzie pomalowana. A w tym pokoju stoi już jedno pomalowane żywiczne zwierzątko. W zasadzie siedzi - jelonek. Także sama już nie wiem...
Pan Konik się potłukł...
...i leżał w kąciku
I przyszedł Pan Maciek "Skleję Cię Koniku"
Pamiętają Państwo te zdjęcia?

Moja upragnieniona głowa konia, naturalnych rozmiarów, która pierwszy raz przepadła mi na Allegro z powodu problemów z internetem, a potem - przy drugim podejściu - potłukła się w podróży.
Na nowej pracowni Maciek postanowił złożyć te puzzle. Koń połamał się na dwie duże części (głowa i szyja) oraz mnóstwo "łusek", wglądających naprawdę jak puzzle.
Niektóre części były tak pogruchotane, że nie dało się ich odratować. Pozostałe, większe, Maciek sklepił poxyliną, a "wyrwy" w głowie załatał akrylem. Niestety głowa jest czarna, a akryl biały, więc głowa będzie do odmalowania, a chciałam tego uniknąć. Ale trudno - lepszy rydz niż nic.
Podobną akcję zresztą mieliśmy z zakupionym przeze mnie jelonkiem, którego przecudnie odrestaurowało mi Furnicouture. Tym razem Maciek chciał spróbować swoich sił. Zobaczymy, co wyjdzie, ale na razie wygląda nieźle. W każdym razie głowa i szyja są już jednością. No jak w rodzinie..

I przyszedł Pan Maciek "Skleję Cię Koniku"
Pamiętają Państwo te zdjęcia?

Moja upragnieniona głowa konia, naturalnych rozmiarów, która pierwszy raz przepadła mi na Allegro z powodu problemów z internetem, a potem - przy drugim podejściu - potłukła się w podróży.
Na nowej pracowni Maciek postanowił złożyć te puzzle. Koń połamał się na dwie duże części (głowa i szyja) oraz mnóstwo "łusek", wglądających naprawdę jak puzzle.
Niektóre części były tak pogruchotane, że nie dało się ich odratować. Pozostałe, większe, Maciek sklepił poxyliną, a "wyrwy" w głowie załatał akrylem. Niestety głowa jest czarna, a akryl biały, więc głowa będzie do odmalowania, a chciałam tego uniknąć. Ale trudno - lepszy rydz niż nic.
Podobną akcję zresztą mieliśmy z zakupionym przeze mnie jelonkiem, którego przecudnie odrestaurowało mi Furnicouture. Tym razem Maciek chciał spróbować swoich sił. Zobaczymy, co wyjdzie, ale na razie wygląda nieźle. W każdym razie głowa i szyja są już jednością. No jak w rodzinie..

WELCOME to our pracownia
niedziela, 25 kwietnia 2010
Pracownia w dniu 25.04 - poranek
Rzeczy do zrobienia:
1. dokleić pasek fototapety w zeberki
2. zapełnić tablicę korkową rzeczami, które teraz leżą stertą na moim biurku
3. nakleić fototapetę brzózki na kawałek ścianki przy Gosi biurku - tak dla porównania.
sobota, 24 kwietnia 2010
Kto powiedział, że sadzonki są niemęskie...
Był taki odcinek "Przyjaciół", kiedy Chandler regulował Joeyowi brwi, za pomocą wosku i pincety, jak w salonie. Gdy tylko chłopcy skończyli tę kosmetyczną czynność musieli zrobić coś męskiego.
I tak dziś było na Filtrowej. Chłopaki bawiły się w sadzonki. Ja, która kwiatów nie lubię (i tak zjadają je zawsze kocury), nie chciałam ich także w pracowni. Ale Maciek uparł się na iglaki. A raczej iglaczki, patrząc na gabaryty zielonych działkowych choinek.
Tak oto chłopaki delikatnie sadziły roślinki, by potem skonsumować talerz pożywnej męskiej strawy:
Iglaki: Leroy Merlin, cena nieznana (nie było mnie przy zakupie)
Doniczki białe: IKEA, Kardemumma, 20 zł jedna.
I tak dziś było na Filtrowej. Chłopaki bawiły się w sadzonki. Ja, która kwiatów nie lubię (i tak zjadają je zawsze kocury), nie chciałam ich także w pracowni. Ale Maciek uparł się na iglaki. A raczej iglaczki, patrząc na gabaryty zielonych działkowych choinek.
Tak oto chłopaki delikatnie sadziły roślinki, by potem skonsumować talerz pożywnej męskiej strawy:
Iglaki: Leroy Merlin, cena nieznana (nie było mnie przy zakupie)
Doniczki białe: IKEA, Kardemumma, 20 zł jedna.
Sposób na tanie obrazki
Kupowanie gotowych obrazków to rzecz gotówkochłonna. I bezpodstawna. Bo wystarczy 30 minut z życiorysu oraz 6 zł na ramkę i mamy piękny obrazek, oryginalny i personalny.
Oto przepis:
- bierzemy do ręki gazetę wnętrzarską (najlepiej zagraniczną, gdyż te polskie straszliwie poszatkowane: teksty, podpisy, dopiski, strzałeczki) albo odową (tu dopuszczalne są polskie, gdyż także posiadają - nierzadko zagraniczne - sesje mody).
- wybieramy całostronicowe zdjęcia, które prykuły naszą uwagę
- delikatnie nożykiem do papieru odcinamy wybraną stronę
- biegniemy do najbliższego sklepu IKEA, gdzie kupujemy ramkę (lub ramki) NYTTJA w jednym z sześciu pięknych kolorów. Ramki mają nieco większy format niż ten gazetowy, ale to wybitnie nie przeszkadza osobom nie do końca drobiazgowym, jak my.
- montujemy obrazek w ramce
- wieszamy na ścianie.
Przy większej liczbie ramek (przekraczającej 6), polecamy ten sposób:
DEKORNIK-JAK WIESZAĆ RAMKI
Nasze obrazki wzięliśmy właśnie z zagranicznej prasy. Gosia znalazła cudne kolaże zdjęć produktów dekoracji wętrz i naszkicowanych dziewcząt.
A to już ja, w drodze do Częstochowy:)
Oto przepis:
- bierzemy do ręki gazetę wnętrzarską (najlepiej zagraniczną, gdyż te polskie straszliwie poszatkowane: teksty, podpisy, dopiski, strzałeczki) albo odową (tu dopuszczalne są polskie, gdyż także posiadają - nierzadko zagraniczne - sesje mody).
- wybieramy całostronicowe zdjęcia, które prykuły naszą uwagę
- delikatnie nożykiem do papieru odcinamy wybraną stronę
- biegniemy do najbliższego sklepu IKEA, gdzie kupujemy ramkę (lub ramki) NYTTJA w jednym z sześciu pięknych kolorów. Ramki mają nieco większy format niż ten gazetowy, ale to wybitnie nie przeszkadza osobom nie do końca drobiazgowym, jak my.
- montujemy obrazek w ramce
- wieszamy na ścianie.
Przy większej liczbie ramek (przekraczającej 6), polecamy ten sposób:
DEKORNIK-JAK WIESZAĆ RAMKI
Nasze obrazki wzięliśmy właśnie z zagranicznej prasy. Gosia znalazła cudne kolaże zdjęć produktów dekoracji wętrz i naszkicowanych dziewcząt.
A to już ja, w drodze do Częstochowy:)
Gosia i Agent, czyli jak zamontować tablicę korkową
Gdyby tych dwoje założyło firmę, wróżę plajtę po 2 tygodniach. Albo i szybciej.
Agent podjął się zawieszenia tablicy korkowej z Ikei, dla Gosi. Tablica była niewielka a stuka zawieszania do skomplikowanych nie należy. Czas operacyjny: 40 minut. A to dlatego, że więcej czasu zajmowało Agentowi i Gosi przedrzeźnianie niż wieszanie.
Oto widoki, co 10 minut:
Agent podjął się zawieszenia tablicy korkowej z Ikei, dla Gosi. Tablica była niewielka a stuka zawieszania do skomplikowanych nie należy. Czas operacyjny: 40 minut. A to dlatego, że więcej czasu zajmowało Agentowi i Gosi przedrzeźnianie niż wieszanie.
Oto widoki, co 10 minut:
Subskrybuj:
Posty (Atom)