A jest nowość. I to nie byle jaka. Nowość została zaprezentowana podczas targów designu w Mediolanie, a nazwano ją PS od Post Scriptum. W zasadzie to "nowość-nie nowość", bo pierwszy raz kolekcję PS zaprezentowano w 2005 roku i od tego czasu - teraz już po raz siódmy, co nie trudno obliczyć - cyklicznie prezentowana jest jej nowa odsłona.
Na czym polega kolekcja PS? To "dodatek" podstawowej IKEI. To sprawdzenie skandynawskich designerów w świecie użytkowym. Tanio, domowo, ale z pomysłem. Nie do końca przekonują mnie opowieści o tym, że design na wysokim poziomie powinien zagościć w każdym domu, bo jeśli taki gigant jak IKEA sygnuje i wypuszcza coś na szeroki rynek, to nawet jeśli to design, to i tak wiadomo, że kupowany w IKEI (bez wydźwięku pejoratywnego).
Ale w 100 procentach doceniam kolorystykę kolekcji, bo to właśnie kolor zwrócił naszą uwagę podczas dzisiejszej wizyty w IKEI. Jaka jest IKEA, każdy widzi, każdy wie. Kolor miesza się tu z neutralnością, a szaleństwo jest z lekka tonowane (bez pejoratywnego wydźwięku po raz drugi). A tu nagle na czerwone i lazurowe dywany panowie wnoszą żółte fotele, białe szafki a la Dali i lampę jak spódnica baletnicy i stawiają je na tle barwnych fototapet...
Zrobiliśmy zdjęcia, wróciliśmy do domu, przeszperaliśmy internet.
I oto poniżej najciekawsze okazy PS:
Przy okazji w kolekcji zdjęć PS znalazłam wizualizację mojej idealnej jesieni życia: wiosna, zwierzę w domu, marchewa...
I jeszcze dwie rzeczy, już poza PS, które zwróciły moją uwagę:
1. Nowe poduszki, poszewki. Te stylowe (stonowane) i te szalone (kolorowe).
2. Mapa świata w formacie MAXI. Dostaję bardzo dużo pytań o fototapety z motywem mapy hipsometrycznej, ale z subtelnymi oznaczeniami politycznymi (aktualnymi). Bardzo trudno kupić taką mapę w idealnej jakości na wydruk ścienny, dlatego od dziś uczciwie odsyłam do IKEI. Prezentacja poniżej to nie fototapeta, ale wielki obraz (200x140cm), który na pewno wypełni wizualnie pokój. I - jak na taki format - niedroga. Widziałam z bliska, szczerze polecam!
Ach, i przy okazji polecam puchate naleśniki z serem i szpinakiem oraz suche bajaderki. Pycha!
A co my kupiliśmy przy okazji wizyty? O tym w jutrzejszym odcinku...