Po dwóch dniach prób, udało się i wczoraj wyprowadziliśmy naszego podopiecznego. Kogo dostaliśmy? Houbena, największego wariata w schronisku. Kompletny brak subordynacji, język do łap i głowa, która NIGDY nie jest ustawiona na wsprot (prawo-lewo, prawo-lewo, jak drogowskaz).
Było warto.
Dziś dzień drugi w Lanta Animal Welfare.
W ogóle przyzna Państwu, że mam taką teorię, że zwierzę może być głodne, ale nie może być mu zimno. jak jest zimno, to jest smutno, a do jedzenia, to zawsze sobie coś wygrzebie. Śmietników w każdym kraju pod dostatniem. Szczególnie Houben był w tym mistrzem!