Mieliśmy problem.
Problem polegał na tym, że mamy łóżko bez tradycyjnego wezgłowia, czyli zwykły ogromny stary materac Sultan z Ikei, czyli ściana za naszymi głowami w dwa tygodnie zrobiła się " w szare szlaczki" (szczególnie, że w sypialnie, jak pisałam, mamy projektor, wiec fajnie, oglądając film, lekko podnieść się na łóżku).
Problem rozwiązaliśmy kreatywnie, czyli montując fototapete laminowaną. Znaleźliśmy zdjęcie nowojorskiej plaży Coney Island z lat 40-tych, wydrukowaliśmy je i pokryliśmy folią "laminatem". Laminat na fototapecie sprawia, że jest ona nie do zdarcia - odporna na czynniki mechaniczne (oprócz cięcia nożem oczywiście). I zmywalna.
Montaż całości (305 x 245 cm) zajął nam ok. godziny (ale my mamy doświadczenie, więc liczmy, że osobie naklejającej tapetę po raz pierwszy zajęło by to ok. 2 - 2,5 godziny).
A efekt? Et voila:
Teraz cała sypialnia wygląda tak:
PS Światła jeszcze nie ma...:(